czwartek, 5 sierpnia 2010

Izrael i Chorwacja

   W tym tygodniu spotkała mnie naprawdę miła niespodzianka. A mianowicie otrzymałam trzy pierwsze oficjalne kartki. Za sprawą tych kartek oraz mojego listonosza zaczęłam zachowywać się jak moi sąsiedzi. Za każdym razem gdy usłyszałam przejeżdżający samochód leciałam jak wściekła do okna. W zeszły piątek z ubolewaniem stwierdziłam, że Pan Pocztowy naprawił swoje Punto (to znaczy tłumik) i teraz nie wiem kiedy się go spodziewać. Straszne, ale nie słyszę kiedy jedzie! A najgorsze jest to, że zarówno ja jak i reszta domowników zapominamy zaglądać do skrzynki i już kilka razy zdarzyło się iż wyjmowaliśmy mokrą korespondencję. Pan Pocztowy skrzynki nie zamyka, gdyż zazwyczaj bardzo się spieszy! Na temat pracy poczty i doręczycieli w małych miejscowościach napiszę w następnym poście, gdyż dowiedziałam się kilku ciekawych i porażających rzeczy u samego źródła czyli listonosza.
  A teraz koniec o cierpieniach wioskowej kobiety. Czas przejść do widokówek, które otrzymałam.

Izrael - Netanya

  Kratkę przysłała mi Debora, która urodziła się na  Białorusi, a teraz mieszka w Izraelu. Netanya to miasto, które powstało w 1928 roku. W 1948 do miasta dołączono ziemie pobliskich trzech wiosek arabskich, których mieszkańcy udali się na uchodźstwo.  Nadawczyni napisała mi, że Netanya słynie z najpiękniejszych plaż w Izraelu, które zrobiły z miasta bardzo popularny kurort. Jedna z nich ciągnie się przez około 14 kilometrów, a wzdłuż niej są promenady z restauracjami i klubami. Obok plaży są galerie sztuki oraz muzeum miejskie. Warte zwiedzenia w tym mieście jest  również Narodowe Centrum Diamentów, w którym można obejrzeć obróbkę tych drogocennych kamieni.

Izrael, Netanya

   Kartka nie jest z tych, które powalają mnie na kolana. Jednak patrząc na to, że zarejestrowanych Izraelczyków jest tylko  217 osób, mogłam bardzo długo czekać  na kartkę z tego kraju i dlatego cieszę się z jej otrzymania. Uświadomiła mi to Magda (magdala39) - dzięki.


Chorwacja - Split

   Najpierw w tym miejscu była starożytna grecka osada. Za sprawą rzymskiego cesarza Dioklecjana, który wybudował tam swoją rezydencję, zamieniła się w III wieku naszej ery w miasto. Split to drugie co do wielkości miasto w Chorwacji, a zarazem port nad Adriatykiem. Mieszka tam około 200 tys. mieszkańców. Znajduje się tam wiele zabytkowych budowli: świątynia Jupitera, stare kościoły. Jednak główną atrakcją turystyczną jest wybudowany przez cesarza Dioklecjana pałac, który zachował się do czasów obecnych. Wpisany on został na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.
   Jelena, która mieszka w tym mieście napisała mi, że pocztówka ukazuje jak wygląda Split zimą. Dla mnie bomba. Też chciałabym mieszkać w regionie gdzie temperatura w miesiącach zimowych rzadko spada poniżej 5 C. Raj! A jaka oszczędność - w tym roku było u mnie tak zimno, że mój piecuch palił tonę węgla w dwa tygodnie aby ogrzać domeczek. Ależ jej tam dobrze. A może tylko mi się tak wydaje, że tam taki przyjemny klimat? Jelena napisała mi, że teraz jest tam zimno. Ale nie wiem jak to rozumieć, gdyż dla jednego zimno to -20C, a dla drugiej osoby to +5C. Napisała również, że  wyobrażenie ludzi o Split jest mylne. To tak w związku z tym klimatem. No ładnie! I co ja teraz mam sobie myśleć o Dalmacji?  Ciepło tam w zimie, czy zimno?

 Chorwacja, Split

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

piękności:)

Anonimowy pisze...

Świetne, to Ci się trafiło :D ja po prawie 7 miesiącach nie mam jeszcze nic z tych krajów...