niedziela, 5 grudnia 2010

Kilka kartek z Chin

   Uwielbiam kartki z Chin:) Ostatnio, po długim czasie oczekiwania, nastał u mnie chiński dzień. Wszystko za sprawą szacownej poczty, która dziwnym trafem jednego dnia dostarczyła mi około 20 kartek z tego kraju. Wybrałam kilka z nich i chciałabym pokazać je.
Pierwsze dwie kartki pochodzą z okolic Suzhou i przedstawiają kanały w Luzhi.  Ponieważ zwrócono mi uwagę, zresztą słusznie, iż skopiowałam część informacji ze strony związanej z turystyką w Chinach, a nie podałam źródła, usunęłam informacje. Jeśli jest ktoś zainteresowany informacjami na temat wodnych miasteczek w Chinach zwanych przez samych Chińczyków " Chińską Wenecją" zapraszam na stronę http://www.chinatours.pl.
  





 Ta kartka została podpisana: Charm in the morning. Faktycznie urokliwy poranek:) Zdjęcie niestety nie oddaje piękna tej kartki. Jest naprawdę bardzo ładna.
Drugą kartkę podpisano: Boats in water way. Normalnie Wenecja:)


   Z rozszyfrowaniem kolejnej kartki miałam troszkę kłopotów. Godzinkę zajęło mi grzebanie w sieci w poszukiwaniu informacji. Po zebraniu wszystkiego razem mogę napisać, że kartka pokazuje jezioro tarasowe w prowincji Syczuan. W jej północno-zachodniej części położona jest dolina Huanglong - wpisana w 1992 roku na listę UNESCO.  Jest tam wiele jezior. Jezioro znajdujące się na najwyższym poziomie nazywa się "Jeziorem 5-kolorowym" i składa się z 700 małych jeziorek.  Ponieważ "Jezioro 5-kolorowe" znajduje się na wysokości 4000 metrów nad poziomem morza, nie wszyscy turyści mogą tu dotrzeć.


    Kolejna kartka to coś niesamowitego! Przedstawia cudeńko natury! Kamienny las!
Kamienny Las jest obszarem zbudowanym z warstwy litego wapienia. Pokrywa obszar około 5 km² i leży  w chińskiej prowincji Junan.
Niektóre z tych kamiennych formacji wyglądają jak drzewa, inne jak miecze, ptaki, zwierzęta, grzyby, świątynie i góry. Wiele nosi poetyckie nazwy, na przykład Szczyt Kwitnącego Lotosu. Niektóre z nich tworzą naturalne mosty i łuki. Najwyższe kolumny sięgają 50 m.


Jak widać na zdjęciu pomiędzy skałami znajdują się place i przejścia, niektóre pełne drzew i zarośli. Rośnie tam wiele kamei (zwanych chińskimi różami) i rododendronów.  Na mojej kartce niestety nie widać tych kolorów - może zdjęcie robione było latem, gdy krzewy już przekwitły:(
Na zakończenie chińskiego przeglądu kartka z Szanghaju.


Czyż to nie jest piękny widok? 
 Potrzebne info z Wikipedii

10 komentarzy:

Capricious pisze...

ale świetne!

Pasażerka pisze...

w przeciwieństwie do mnie masz ogromne szczęście do chińskich kartek. ja zawsze dostaję koszmarki.

Anonimowy pisze...

Dokładnie, świetne są jak na chińszczyznę ;D

Beata pisze...

Dzięki:) Dwie pierwsze maja nietypowy wymiar, są na świetnym papierze i ... no kurcze podobają mi się:D

aniapa pisze...

Chiny zawsze mnie fascynowały - ta niesamowita kultura i ciekawy kraj hipnotyzują i przyciągają. Piękne pocztówki, gratuluję kolekcji!

Anonimowy pisze...

no piękny, piękny:)

Anonimowy pisze...

Pani Beato... Przepisując treści z innych stron internetowych wypadałoby napisac, skąd one pochodzą...a nie podawać jako swoich!!!!!! Takie są obyczaje
Zainteresowanych tym, o czym mówię, odsyłam na stronę www.chinatours.pl zakładka Atrakcje Chin w części Szanghaj oraz Wodne Miasteczka i dalej w tym Luzhi...
Tam jest informacja o prawach autorskich. Co Pani na to? Wystarczyłoby zamieścic informację i podać jako cytaty za....!!!!
Wszystko tak Pani kopiuje żywcem???

Beata pisze...

Muszę zgodzić się z Anonimowym, że powinnam napisać skąd zaczerpnęłam część informacji. Zazwyczaj to robię. Najzwyklej w świecie zapomniałam. W związku z tym po prostu usuwam je z tego postu i przepraszam. Mam nadzieję, że to usatysfakcjonuje Anonimowego.

Anonimowy pisze...

Przyznać muszę, że Pani natychmiastowa reakcja jest w pełni satysfakcjonująca i profesjonalna. Przeprosiny w pełni przyjęte :)
Nie było moją intencją
"dewastacja" Pani pracy czyli strony "Kilka Kartek z Chin"; teksty mogłyby zostać gdyby pojawiło sie słowo "cytując za www.chinatours.pl" lub gdyby pojawił się cudzysłów i dodatek typu "więcej na stronie..." - cos podobnego, jak zrobiła Pani teraz przy kartkach z wodnych miasteczek.
Może warto zrobić tak też z Szanghajem, bo teraz został bez słowa, tak "po macoszemu"?
Dziękuję za błyskawiczną odpowiedź na komentarz. Pozdrawiam i polecam wspomnianą stronę jako źródło potrzebnych Pani informacji - nie ma nic złego w szerzeniu wiedzy o Chinach, byle właśnie z odpowiednią adnotacją o stronie źródłowej

Beata pisze...

Przyznam szczerze, że się wczoraj mocno zdenerwowałam faktem, że nie zamieściłam informacji skąd były wiadomości i cytaty. Skutek był taki, iż cały wieczór przeglądałam bloga aby sprawdzić czy aby wszędzie tzn. we wszystkich postach takowe są. Znalazłam jeszcze jeden, który poprawiłam. Dziękuję za zwrócenie uwagi, gdyż absolutnie nie jest moim celem przywłaszczanie sobie cudzych słów. Jeśli ktoś śledzi mojego bloga od początku to wie, że umieszczam informacje skąd je czerpię. Jeszcze raz przepraszam:)