piątek, 27 sierpnia 2010

Japońskie kocurki z ogonkami.

    W tym tygodniu dostałam, aż dwie pocztówki z Japonii z ... kocurkami. Jedna z kartek to widokówka z nieszczęsnego, pomyłkowego tagu kociego zaś druga to oficjalna - plaża na Okinawie, na której relaksują się kotki.
    W japońskiej tradycji kot pełni szczególną rolę.  Przez stulecia właścicielami japońskich powitalnych kotów byli tylko uprzywilejowani szogunowie i rodzina cesarska. Stosownie do swojej pozycji koty były otoczone wielką czcią i obrosły wieloma legendami i zabobonami. Symboliczne znaczenie krótko ogoniastego kota utrzymuje się do czasów obecnych, o czym świadczy fakt, że ciągle jeszcze spotyka się w budynkach urzędów i przedsiębiorstw obrazy lub rzeźby trójbarwnych Maneki Neko zwanych "Mi-Ke" (trzy włosy), które sprzyjają szczęściu i fortunie. Przy wejściach do domów mieszkalnych i innych budowli znajdują się figurki Maneki Neko z podniesionymi łapami. Hodowla kotów tej rasy nie odgrywa w Japonii żadnej roli. Koty wpierw bawiły gości w pałacach, później zaś tępiły myszy w świątyniach i zwykłych domach. Tak jest do dzisiaj, krótkoogoniaste koty łatwiej spotkać wygrzewające się na dachach czy przy śmietniku podczas polowania na myszy niż na wystawie kotów rasowych. Dla większości japońskich hodowców kot rasowy, to kot z ogonem. Na moich kartkach kocurki maja swoje ogonki w całości więc pewnie nie są z rasy Japoński powitalny. 


To jest właśnie oficjalna kartka z Japonii z kotami wygrzewającymi się na plaży. Wolałabym ja na niej poleniuchować.
Kartka poniżej jest z tagu przysłana przez Chiaki, która ma 4 koty i jak pisze są złośliwe. Napisała mi, że zdjęcie przedstawia typowe uliczne koty w Japonii.


I co ja mam z tymi sierściuchami począć?  Prześladują mnie w tym tygodniu. Ale tydzień się kończy więc może następny przyniesie coś innego. 
Pozdrawiam. :)
Cytaty i info ze stron:
http://www.koty.info.pl
http://www.koty.plWikipedia

czwartek, 26 sierpnia 2010

Luwr pustyni

   Wczorajsza poczta uczyniła mi wielką niespodziankę, gdyż otrzymałam kartkę z Botswany. To pierwsza moja pocztówka z Afryki.
Botswana to państwo leżące w południowej części Afryki. Jest w środku kontynentu i nie ma dostępu do morza. Do 1966 roku kraj ten był brytyjskim protektoratem pod nazwą Beczuana. Obecnie jest członkiem Unii Afrykańskiej. Botswana to państwo o bardzo intensywnym wzroście gospodarczym, który zawdzięcza wydobyciu diamentów.
Kartka, którą otrzymałam przedstawia malowidła naskalne Tsodilo. Tsodilo to pasmo wzgórz i grupa stanowisk archeologicznych na pustyni Kalahari. Na obszarze około 10 km² znajduje się tu największe skupisko na świecie malowideł naskalnych. To właśnie dzięki nim teren ten nazywany jest często Luwrem pustyni.
Zachowało się ponad 4500 malowideł, dających chronologiczne świadectwo trybu życia ludzi i zmieniających się warunków naturalnych regionu na przestrzeni co najmniej 10 tysięcy lat.
Miejscowa ludność uważa wzgórza Tsodilo za święte miejsce, zamieszkane przez duchy przodków.
Tsodilo w 2001 roku zostało wpisane na listę Unesco.


Powitanie w języku setswana brzmi: Dumela mma (do kobiety) i Dumela rra ( do mężczyzny) - tak napisała mi Henriikka, która jest Finką pracującą w Botswanie.
Potrzebne informacje znalazłam na Wikipedii. 

wtorek, 24 sierpnia 2010

Braga

   Braga to miasto o ponad 2000-letniej historii. Jest to najstarsze miasto Portugalii, a zarazem jedno z  najstarszych miast chrześcijańskich na świecie. Większość zabytków Bragi znajduje się przy  Rua do Souto - głównej ulicy miasta zamkniętej dla ruchu samochodowego. Skupia się tam centrum handlowe Bragi, a w nim oprócz modnych butików, masa sklepików z dewocjonaliami. Najważniejszym zabytkiem Starego Miasta jest wzniesiona w 1070 roku katedra, która z biegiem lat przebudowywana, teraz reprezentuje kilka stylów architektonicznych.
A tak oto wygląda pocztówka, którą dostałam od Any z Portugalii:


   W głębi pocztówki widać wieżę Torre de Menagem. Wieża ta była w średniowieczu częścią muru obronnego miasta i zamku w Bradze. Obecnie znajduje się w niej Muzeum Wojskowe, w którym możemy poznać historię wojska portugalskiego od jego powstania aż do połowy XX wieku. Po prawej zaś stronie widnieje kościół Igreja dos Terceiros. Przyznam się, że bardzo dużo czasu zajęło mi odszyfrowanie nazwy kościoła, gdyż nadawczyni w  bardzo specyficzny i niespotykany sposób zapisuje litery. Ale po wielu próbach znalazłam wzmiankę o nim w  internecie. Niestety tylko tyle, iż jest w pobliżu Placu Republiki. Przynajmniej nazwa się zgodziła, gdyż Torre de Menagem również jest blisko tego placu.
Potrzebne info znalazłam na Wikipedii:)

US Route 10

   Amerykańska autostrada nr 10 powstała w 1926 roku i biegła z zachodu na wschód  łącząc Seattle z Detroit. Obecnie droga ma 909 km długości i przebiega tylko przez 4 stany. Jej wschodni koniec to Bay City w Michigan, a zachodni to West Fargo w Północnej Dakocie. Tak, ale co ma autostrada do widocznego na widokówce statku? Otóż: autostrada przecina jezioro Michigan. Widoczny na kartce statek S.S. Badger to regularnie kursujący po jeziorze prom, który łączy dwie części autostrady przedzielone jeziorem. Rejsy odbywają się pomiędzy miastem Ludington w Michigan a Manitowoc w Wisconsin.


   Kartkę otrzymałam wczoraj od Kari, która mieszka w Wisconsin i w prezencie urodzinowym otrzymała właśnie rejs tym promem przez jezioro Michigan.

poniedziałek, 23 sierpnia 2010

Kreml - warownia.

   W języku rosyjskim słowo kreml oznacza warownię lub twierdzę. Najbardziej znanym kremlem jest Kreml moskiewski znajdujący się w Moskwie. Jego historia zaczyna się  w XII wieku, kiedy to kniaź Jurij Dołgorukij rozkazał zbudować drewnianą basztę na 40 metrowym Wzgórzu Borowickim u brzegu rzeki Moskwa. Przez kolejne 300 lat Kreml był wielokrotnie niszczony i odbudowywany. W końcu XV wieku car Iwan III Wielki sprowadził kilku włoskich architektów, którym zlecił przebudowę twierdzy. Wtedy właśnie zaczęła ona nabierać takiego wyglądu architektonicznego jaki widzimy obecnie. Zaprojektowali oni między innymi Sobór Zaśnięcia NMP oraz Komnatę Graniastą, połączyli architekturę staroruską z renesansową. Na początku XX wieku z rozkazu Stalina twierdza została zamknięta, a kilka pałaców i świątyń zostało zburzonych. Stalin na miejscu Soboru Chrystusa Zbawiciela chciał wybudować 315- metrowy Pałac Rad, który miał być zwieńczony 100-metrową figurą Lenina. Dopiero w 1955 roku Kreml został częściowo udostępniony zwiedzającym.
   W skład Kremla moskiewskiego wchodzą liczne pałace, cerkwie, sobory.  Otoczony jest wysokim ceglanym murem z 20 basztami i 4 wrotami. Najwyższym elementem jest Wieża Spasska ze słynnym zegarem - mierząca 71 metrów. Cała twierdza zajmuje 28 hektarów powierzchni i jest jednym z największych zespołów architektonicznych na świecie. 
   Kreml przypomina kształtem trójkąt. Jego południowa ściana sąsiaduje z brzegiem rzeki. Od strony wschodniej znajduje się Plac Czerwony. Natomiast u ściany północno-zachodniej leży Ogród Aleksandrowskij. Jedynym nowoczesnym budynkiem na Kremlu jest zbudowany w 1959 roku przez Chruszczowa Pałac Zjazdów. Gmach ten wykonany z betonu i szkła został zbudowany w wykopie, aby nie psuć otaczającej architektury. Obecnie z budynku korzysta Balet kremlowski.
   Na terenie Kremla eksponowane są dwa ogromne dzieła sztuki ludwisarskiej: największy na świecie dzwon - Car Kołokoł z 1735 roku oraz największa na świecie pod względem kalibru armata zwana Car Puszka z 1586 roku. W 1990 roku Kreml moskiewski został wpisany na listę UNESCO.
Kartka, którą otrzymałam od Poliny przedstawia widok na Kreml od strony rzeki Moskwa.



Informacje cytowane są z Wikipedii.

niedziela, 22 sierpnia 2010

Świątynia Konfucjusza - Tajwan.

   Tajwan - oficjalna nazwa brzmi Republika Chińska i jest to państwo nieuznawane przez większość społeczności międzynarodowej, a w tym i nasz kraj.  Republika Chińska leży na wyspie Tajwan (dawniej Formoza) i kontroluje wyspy Peskdory, Kinmen i Mazu. Dominującymi religiami są: taoizm i konfucjanizm.
Kartka, którą dostałam od Jennifer, przedstawia Świątynię Konfucjusza - niestety nie wiem gdzie jest usytuowana, czy w Taipej, czy w starym mieście Tainan.
   Konfucjusz jest czczony  przede wszystkim jako wybitny nauczyciel. Podobnie jak Jezus wędrował on z miejsca na miejsce wraz ze swoimi uczniami,  aby nauczać. Chciał on przywrócić ład i spokój w społeczeństwie, w którym ciągle prowadzone były w tym czasie wojny.
Według konfucjanizmu człowiek jest z natury dobry, a więc usunięcie wszelkich problemów społecznych jest możliwe dzięki samodoskonaleniu się człowieka, które powinien rozpocząć od zdobywania wiedzy i wykształcenia.  W pierwszej części Czteroksiągu konfucjańskiego - Ta Sue, można przeczytać:
„Gdy się posiadło prawdziwą wiedzę, intencje stają się szczere; gdy intencje są szczere, serce staje się prawe (...); gdy serce jest prawe, doskonali się życie jednostki; gdy udoskonalone jest życie jednostki, reguluje się życie rodzinne; gdy jest uregulowane życie rodzinne, porządkuje się życie narodu; a kiedy życie narodu jest uporządkowane, wtedy na świecie panuje pokój. Od cesarza począwszy, na prostych ludziach skończywszy, wszyscy muszą uważać doskonalenie własnego życia za podstawę, za fundament”.
   Wielu ludzi uważa konfucjanizm za filozofię, a nie religię. Sam Konfucjusz natomiast przypisywał duże znaczenie skrupulatnemu odprawianiu rytuałów i ceremonii ku czci nieba i duchów zmarłych przodków.
Dla ludzi zamieszkujących regiony gdzie nauczał, jego poglądy zaczęły odgrywać rolę religii.


 A to właśnie Świątynia Konfucjusza przysłana przez Jennifer. Detale w budynkach tych świątyń są niesamowite
Potrzebne info i cytaty zaczerpnięte z Wikipedii.

piątek, 20 sierpnia 2010

Mosty małe i duże.

   W dzisiejszej poczcie dostałam kartkę od Oli z Białorusi, forumowej acvarel.  Jest to już druga kartka, którą od niej otrzymałam.
   Nieśwież - miasto w zachodniej części Białorusi. Najstarsze wzmianki o tym mieście pochodzą z XII wieku. Zaś w połowie XIII wieku gród i okolica przeszły w posiadanie Litwy. Następnie przez wiele lat Nieśwież należał do rodu Radziwiłłów, którzy zbudowali tam zespół pałacowo-zamkowy. Ta dawna rezydencja Radziwiłłów w 2005 roku została wpisana na listę UNESCO. Ponieważ lubię kartki z mostami Ola przysłała mi widoczek na most w parku w Nieświeżu .


   Druga kartka od Olgi to panorama z widokiem na miasto Gomel i rzekę Soż. Gomel to drugie pod względem wielkości miasto w jej kraju. Powstało w XII wieku. Do pierwszego rozbioru Polski miasto należało do rodu Czartoryskich. Następnym właścicielem, a pierwszym rosyjskim został feldmarszałek Piotr Rumiancew, który wybudował Gomel Palace. Na terenie należącym  do zespołu płacowego  kolejny właściciel - Iwan Paskiewicz - postawił przywieziony jako trofeum w 1842 r z Warszawy posąg z brązu księcia Józefa Poniatowskiego, którego kopia stoi w Warszawie przed Pałacem Prezydenckim. Oryginał został zabrany z Gomela przez Polaków z powrotem do Warszawy i uległ zniszczeniu w 1940r. w czasie II Wojny Światowej.


I chociaż interesują mnie mosty nie znalazłam żadnej informacji o nich. Ale za to mogłam odświeżyć sobie troszkę historię. 

czwartek, 19 sierpnia 2010

Przylądek Dorsza z Hiszpanii

   Cape Cod w naszym tłumaczeniu brzmi Przylądek Dorsza. Nazwę tą półwyspowi nadał w 1602 roku podróżnik  Bartholomew Gosnold, w związku z występowaniem  dużej ilości dorsza w tym rejonie. Cape Cod położony jest w USA, w stanie Massachusetts, w Nowej Anglii.  Półwysep oddzielony jest od stałego lądu kanałem, którego budowę ukończono w 1914 roku, zaś połączony dwoma mostami na autostradach i mostem kolejowym.
   Moja pocztówka przedstawia fragment środkowej części Cape Cod z miastem Barnstable i wioską Hyannis Port. W rejonie tym jest wiele pięknych plaż, a wśród nich Kalmus Beach in Hyannis. Jej nazwa pochodzi od nazwiska założyciela firmy Technicolor. Hyannis Port słynie również z rezydencji Kennedych, którą widać na widokówce.

 
   Kartkę otrzymałam jako oficjalną z ...Hiszpanii. Lubię widoczki z wodą, plaże i tym podobne, ale z Hiszpanii wolałabym dostać  hiszpańską plażę.
Pozdrawiam, Beata.

Turku czyli Abo

   Pierwsza kartka, którą otrzymałam z Finlandii przyszła do mnie z Turku. Jest to duże miasto w południowo-zachodniej części kraju u ujścia rzeki Aura. Miasto było pod ogromnym wpływem kultury szwedzkiej i dlatego posiada dwie nazwy Abo - nadaną miastu przez Szwedów i Turku - przez Finów. W języku fińskim turku oznacza plac targowy. Miasto otrzymało swoją nazwę właśnie dlatego, że odbywający się w nim targ przez dlugi okres czasu był jednym z największych na południowym wybrzeżu.
  Turku jest najstarszym miastem Finlandii i do roku 1812 było jej stolicą. W mieście jest około 53 ważnych zabytków. Najważniejszym z nich jest Zamek Turunlinna pierwotnie zbudowany w 1150r., a z biegiem lat rozbudowywany. Jest to najstarszy zamek w Finlandii.
W samym centrum miasta znajduje się XIII - wieczna katedra, a na przeciwko niej stoi posąg Pera Brahe. W XVII w. był on gubernatorem Finlandii (Szwedem) i walcząc z analfabetyzmem założył w 1640r. pierwszy w kraju uniwersytet. Abo Akademia jest szwedzkojęzyczna.
   Jedna ze starszych dzielnic Turku, która po pożarze miasta w 1827r. miła zostać wyburzona, została zamieniona na skansen - powstało Muzeum Rzemiosła, w którym można podziwiać wszystko co związane  z zanikającymi zawodami.


W mieście jest wiele innych wartych obejrzenia zabytków jak kościoły, bazyliki, klasztor czy  dworzec kolejowy z XIXw.
   Obecnie Turku jest również ważnym miastem portowym i rozwija się w nim przemysł stoczniowy. W skład zespołu miejskiego wchodzą również miasteczka: Raisio, Kaarina i Naantali. W tym ostatnim mieści się rodzinny park rozrywki, słynny w całej Finlandii - Dolina Muminków. Finowie bardzo lubią bohaterów serii książek dla dzieci napisanych przez ich krajankę i w całej Finlandii można kupić wiele gadżetów związanych z Muumi.
Chętnie obejrzałabym Finlandię z bliska.
Informacje zaczerpnięte z Wikipedii:)
Beata

środa, 18 sierpnia 2010

Świątynia Świtu w Bangkoku

  W całej Tajlandii jest około 31.200 buddyjskich świątyń, które nazywane są wat. Wczoraj dostałam kratkę z Tajlandii przedstawiającą Świątynię Świtu czyli Wat Arun. Pełna jej nazwa  brzmi Wat Arunratchawararam Ratchaworamahavihara - mam nadzieję, że się nie pomyliłam w przepisywaniu, nazwa jest długa i strasznie ciężka do napisania i wymówienia.  Jest to właśnie buddyjska świątynia w dzielnicy Bangkok Yai  w Bangkoku. Jej nazwa pochodzi od hinduskiego boga świtu Aruny. Znajduje się ona nad brzegiem rzeki Menem czyli Chao Phraya. Oprócz drogi lądowej, do Wat Arun można dostać się  od strony rzeki łodzią ekspresową lub promem. Świątynia ma 104 metry wysokości i jest jedną z najstarszych w Bangkoku. Na jej terenie jest plac otoczony posągami Buddy.


   Ta świątynia swoją architekturą przedstawia Mount Meru, czyli centrum świata w buddyjskiej kosmologii. Cały kompleks składa się z jednej wysokiej centralnej wieży i czterech mniejszych usytuowanych w rożnych kierunkach świata. Ściany udekorowane są tłuczoną porcelaną z Chin, która służyła jako balast w łodziach krążących pomiędzy Chinami a Tajlandią. Tym samym materiałem pokryte są posągi wokół świątyni. Podstawą najwyższej wieży są cztery posągi boga Indry i jego słonia.  Przez wiele lat w Wat Arun przechowywany był posąg Szmaragdowego Buddy - największa świętość buddystów. 

Świątynia najpiękniej wygląda o świcie lub o zachodzie słońca.
Pocztówka przedstawia świątynię Wat Arun skąpaną w blasku zachodzącego słońca.
Potrzebne info zaczerpnięto z Wikipedii oraz www.abctajlandia.pl

poniedziałek, 16 sierpnia 2010

Stara kartka z maiko - mój nowy nabytek.

   W zeszłym tygodniu stałam się szczęśliwą posiadaczką starej kartki japońskiej. Kartka jest bez obiegu lecz niewątpliwie przedwojenna. Urzekły mnie niesamowicie kolorowe stroje przyszłych gejsz oraz noszone przez nie buty na bardzo wysokich koturnach. Być może dlatego, że sama nigdy nie odważyłabym się założyć ubrania w tak intensywnych i różnorakich barwach. Wyglądałabym jak chodzący koszmarek. Niestety, ale nie każdemu we wszystkim jak to się mówi do twarzy.
   Maiko - tak nazywają w Japonii w Kioto uczennicę na gejszę. W Tokio to hangyoku. Maiko uczestniczy w różnych przyjęciach i obserwuje gejsze zdobywając w ten sposób doświadczenie. Charakterystyczne dla maiko jest jej strój oraz pewne elementy uczesania. Nosi ona bardzo kolorowe kimono z długimi sięgającymi często ziemi rękawami. Przepasana jest szerokim zwisającym z tylu pasem. Maiko noszą klapki na  nawet 15 centymetrowym koturnie. Mają bardzo misternie upięte włosy (naturalne, nie noszą peruk), a w nich kwiatowe ozdoby. Młodsze maiko mają wplecioną we włosy czerwoną wstążeczkę. Niesamowity jest również makijaż: twarz i szyja pobielone, usta umalowane na kształt róży intensywnie czerwoną szminką. Młodsze maiko malują policzki różem.
Czas na kartkę:

Maiko w Kioto
O ich doświadczeniu mówi ilość ozdób we włosach - im bardziej doświadczone tym mniej ich jest oraz kimono. Bardziej doświadczone mają kimona z mniejszą liczba wzorów, które znajdują się niżej.
Dla mnie są niesamowite, a ich życie na pewno nie jest łatwe. Chyba nie dałabym rady spać na położonej pod szyją podkładce z laki, a na niej maciupeńkiej podusi aby nie zniszczyć fryzurki.
Informacje cytuję za: Wikipedia oraz  http://strony.aster.pl
Pozdrawiam, Beata:)

niedziela, 15 sierpnia 2010

Most Karola w Pradze i mosty w Salzburgu

   Trwający znów od kilku dni straszliwy upał wzbudził we mnie chęć wejścia do chłodni niedaleko położonych zakładów mięsnych i zamknięcia się o środka. Przez myśl przemknęło mi jeszcze ewentualne wykopanie, na wzór mojego psa, głębokiej jamy w ziemi. Niestety zakłady mięsne chronione i nie da się wejść, a kopanie dołka ponad moje siły. Każdy ruch bowiem powoduje straszliwe poty i mam wrażenie, że w moim organizmie zamiast około 65% wody jest tylko 5%, gdyż reszta właśnie wypływa. Dla ochłody postanowiłam więc umieścić na blogu dwie bardzo ładne kartki z widoczkiem na mosty, a co za tym idzie i z wodą, które otrzymałam w ramach wymiany od Justynki - Omojborze. Duże podziękowania. :)
W kartce przedstawiającej Most Karola w Pradze najbardziej podobały mi się złociste odbicia okolicznych budynków w Wełtawie.
   Most Karola został zbudowany w XV w., lecz jego budowę rozpoczęto już w 1357r. Łączy on zachodnią i wschodnią część miasta. Początkowo nazywano go Mostem Kamiennym lub Praskim. Na jego balustradach  znajduje się kolekcja rzeźb przedstawiająca 30 postaci świętych. Oba krańce mostu zakończone są okazałymi bramami. Najpopularniejsze miejsce na moście to figura św.Jana Nepomucena.Obecnie most ten jest jedną z najsłynniejszych i najczęściej odwiedzanych atrakcji turystycznych Pragi.

Stare miasto i Most Karola

   Druga kartka ukazuje widok na mosty na rzece Salzach w Salzburgu. Salzburg to miasto leżące w północno-zachodniej  Austrii. Najpotężniejszą budowlą miasta jest wznosząca się na wzniesieniu ponad zabytkowe centrum potężna twierdza Hohensalzburg, jeden z największych zamków w Europie. Początki jej istnienia sięgają XI w. Obecnie można się dostać do twierdzy pieszo lub kolejką linową.Widokówka przedstawia również fragment Starego Miasta, które w 1996 r. znalazło się na liście światowego dziedzictwa UNESCO.


Widok na Salzach i Altstadt

   Niestety nic nie wiem na temat czterech mostów będących na pocztówce. Wydaje mi się, że jeden z nich to Staatsbrucke most łączący Altstadt czyli Stare Miasto. W porównaniu z Mostem Karola te wydają się bardziej nowoczesne.
Potrzebne informacje i cytaty Wiki:)
Pozdrawiam, Beata

czwartek, 12 sierpnia 2010

Stare krajobrazy

   Kartki, które chciałabym pokazać znalazłam u jednego z forumowiczów w albumie do wymiany i od pierwszej chwili zakochałam się w nich. Jestem bardzo wdzięczna Tomkowi za tą wymianę. Serdecznie dziękuję!!!
   Są to stare pocztówki, lecz bez obiegu więc trudno określić z jakich lat pochodzą. Myślę, że mogą być z lat 50 lub 60 ub. wieku. Nie są typowymi kartkami. Na jednej z nich jest stempel Wydawnictwo Foto-Mańkowski. Kłodzko. Znalazłam informację, że Mańkowski współpracował w pierwszych latach po wojnie z utworzonym Towarzystwem Krajoznawczym - PTTK. Papier na którym są zrobione zupełnie nie  przypomina obecnego, ani tego z okresu zarówno przedwojennego jak i powojennego. Sprawia wrażenie jakby strona z fotografią powleczona była cieniutką warstwą plastiku. Nawet odgłos przy delikatnym wyginaniu wydaje jak współczesne plastikowe karty do gry. Przypuszczam, że to jakiś specjalny papier fotograficzny, mimo iż odwrotna strona jest drukiem pocztówki. Są one w doskonałym stanie.
   Pierwszą z kartek nazwałam Krajobraz z brzozami.


Zapewne są to okolice Kłodzka. Ale wydawca  nie zrobił żadnej adnotacji co do miejsca wykonania zdjęcia. To po prostu Polska!
   Druga z kartek przedstawia Zimę. O tej wiem jeszcze mniej - w ramce na znaczek są tylko inicjały SB, a może to litera B tak napisana.

  
   Kartki te zachwyciły mnie swoją prostotą. Niestety moje zdjęcia tych widokówek zupełnie nie oddają ich uroku. Być może Wam nie będą się podobały, ale ja uwielbiam tego typu kartki: czarno-białe i pożółknięte ze starości.
Pozdrawiam,
Beata

wtorek, 10 sierpnia 2010

Electrico 28

   Otrzymałam dziś pocztówkę ze stolicy Portugalii Lizbony. Kartka przedstawia tramwaj linii 28 wspinający się stromymi i wąskimi uliczkami tego miasta. W niektórych miejscach staroświecki wagonik jest kilka centymetrów od budynków. Codziennie bardzo wielu turystów korzysta z tego transportu - stał się on atrakcją dla zwiedzających miasto. Można dojechać nim do górującego nad Lizboną Zamku Św.Jerzego. 

Portugalia
Lubię czarno-białe widokówki. Mają one swój specyficzny klimat. W tej - szczególne wrażenie wywiera kolorowy tramwaj.

   Następna w kolejce jest błyszcząca pocztówka z USA. Nie widać tego na zdjęciu, ale cała kartka pokryta jest drobniutkim brokatem. Wydawca wydrukował na niej: "Oczarowany łatwym stylem życia, uśmiechniesz się i powiesz wszystkim Cześć. Georgia ma do zaoferowania dużo zieleni, piaszczyste plaże, łagodny klimat i przyjaznych mieszkańców". Koniec reklamy!
Kartkę otrzymałam od Denise, która mieszka w tym stanie.  Pocztówka przedstawia to wszystko, co możemy tam spotkać i zobaczyć.
Georgia leży w południowo-wschodniej części USA. Stolicą jest miasto Atlanta. Północna część tego stanu położona jest w Górach Błękitnych. Ma on dostęp do Oceanu Atlantyckiego. Pierwotnie mieszkali tam Czirokezi oraz Indianie Creek. Z ciekawostek znalazłam informację, że właśnie w Atlancie w 1886 roku rozpoczęto produkcję ... coca-coli.


Niestety zarówno wydawca, jak i Denis nie napisała jakie miasto przedstawia kartka. Przypuszczam, że Atlantę, ale pewności nie mam, gdyż jest tam kilka dużych miast jak np. Columbus, Savannah.

   Ostatnia oficjalna kartka w dniu dzisiejszym przyszła do mnie z Niemiec od Hanny. Hm ... zostawiłam ją sobie na koniec, gdyż po przeczytaniu jej miałam mieszane uczucia. Nie przeszkadza mi specjalnie, że kartka przedstawia Moguncję (Mainz) nad Renem, a raczej jedną z ulic i kościół w latach chyba 80 XXw.     Lubię i zbieram stare kartki. Zdziwiła mnie treść oraz estetyka.
Hanna napisała " Tylko taką kartkę z pojedynczym widokiem posiadam. Nie jest łatwo znaleźć kartkę dla Ciebie. Lubisz mosty, góry...ale nie fotografie. Mam tylko tą - taką jak zdjęcie. Mam nadzieję, że spodoba się Tobie!? ..." Po przeczytaniu tego trzy razy przeglądałam swój profil na postcrossingu i zastanawiałam się o co chodzi. Napisałam, że nie chcę dostawać fotografii. Owszem fotografia jest częścią składową pocztówki, ale wydaje mi się, że każdy widzi różnicę. Dodatkowo kartka pomazana była niebieską kredką.
A oto i ta kartka.

Moguncja to stolica kraju związkowego Nadrenia-Palatynat. Została założona przez Celtów ok. 40 r. pne. Niemcy nazywają ją miastem Gutenberga, gdyż znajduje się tam  muzeum jego imienia poświęcone tematowi druku. Zostało ono utworzone w 1900r w 500 rocznicę urodzin wynalazcy druku czyli właśnie Gutenberga. Moja kartka przedstawia ulicę Kaiserstrasse z widocznym w oddali kościołem ewangelickim Christuskirche. Waszej ocenie pozostawiam, która z tych kartek jest najciekawsza. Pozdrawiam:)

czwartek, 5 sierpnia 2010

Izrael i Chorwacja

   W tym tygodniu spotkała mnie naprawdę miła niespodzianka. A mianowicie otrzymałam trzy pierwsze oficjalne kartki. Za sprawą tych kartek oraz mojego listonosza zaczęłam zachowywać się jak moi sąsiedzi. Za każdym razem gdy usłyszałam przejeżdżający samochód leciałam jak wściekła do okna. W zeszły piątek z ubolewaniem stwierdziłam, że Pan Pocztowy naprawił swoje Punto (to znaczy tłumik) i teraz nie wiem kiedy się go spodziewać. Straszne, ale nie słyszę kiedy jedzie! A najgorsze jest to, że zarówno ja jak i reszta domowników zapominamy zaglądać do skrzynki i już kilka razy zdarzyło się iż wyjmowaliśmy mokrą korespondencję. Pan Pocztowy skrzynki nie zamyka, gdyż zazwyczaj bardzo się spieszy! Na temat pracy poczty i doręczycieli w małych miejscowościach napiszę w następnym poście, gdyż dowiedziałam się kilku ciekawych i porażających rzeczy u samego źródła czyli listonosza.
  A teraz koniec o cierpieniach wioskowej kobiety. Czas przejść do widokówek, które otrzymałam.

Izrael - Netanya

  Kratkę przysłała mi Debora, która urodziła się na  Białorusi, a teraz mieszka w Izraelu. Netanya to miasto, które powstało w 1928 roku. W 1948 do miasta dołączono ziemie pobliskich trzech wiosek arabskich, których mieszkańcy udali się na uchodźstwo.  Nadawczyni napisała mi, że Netanya słynie z najpiękniejszych plaż w Izraelu, które zrobiły z miasta bardzo popularny kurort. Jedna z nich ciągnie się przez około 14 kilometrów, a wzdłuż niej są promenady z restauracjami i klubami. Obok plaży są galerie sztuki oraz muzeum miejskie. Warte zwiedzenia w tym mieście jest  również Narodowe Centrum Diamentów, w którym można obejrzeć obróbkę tych drogocennych kamieni.

Izrael, Netanya

   Kartka nie jest z tych, które powalają mnie na kolana. Jednak patrząc na to, że zarejestrowanych Izraelczyków jest tylko  217 osób, mogłam bardzo długo czekać  na kartkę z tego kraju i dlatego cieszę się z jej otrzymania. Uświadomiła mi to Magda (magdala39) - dzięki.


Chorwacja - Split

   Najpierw w tym miejscu była starożytna grecka osada. Za sprawą rzymskiego cesarza Dioklecjana, który wybudował tam swoją rezydencję, zamieniła się w III wieku naszej ery w miasto. Split to drugie co do wielkości miasto w Chorwacji, a zarazem port nad Adriatykiem. Mieszka tam około 200 tys. mieszkańców. Znajduje się tam wiele zabytkowych budowli: świątynia Jupitera, stare kościoły. Jednak główną atrakcją turystyczną jest wybudowany przez cesarza Dioklecjana pałac, który zachował się do czasów obecnych. Wpisany on został na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.
   Jelena, która mieszka w tym mieście napisała mi, że pocztówka ukazuje jak wygląda Split zimą. Dla mnie bomba. Też chciałabym mieszkać w regionie gdzie temperatura w miesiącach zimowych rzadko spada poniżej 5 C. Raj! A jaka oszczędność - w tym roku było u mnie tak zimno, że mój piecuch palił tonę węgla w dwa tygodnie aby ogrzać domeczek. Ależ jej tam dobrze. A może tylko mi się tak wydaje, że tam taki przyjemny klimat? Jelena napisała mi, że teraz jest tam zimno. Ale nie wiem jak to rozumieć, gdyż dla jednego zimno to -20C, a dla drugiej osoby to +5C. Napisała również, że  wyobrażenie ludzi o Split jest mylne. To tak w związku z tym klimatem. No ładnie! I co ja teraz mam sobie myśleć o Dalmacji?  Ciepło tam w zimie, czy zimno?

 Chorwacja, Split

wtorek, 3 sierpnia 2010

Moja pierwsza oficjalna kartka!

Witajcie!
   Dziś otrzymałam swoją pierwszą oficjalną kartkę. Radość mnie przepełniła. Listonosz znów mnie polubił. Pocztówkę otrzymałam z miasteczka Zutphen z Holandii. Nadawczyni kartki napisała mi, że jest to małe miasteczko liczące około 50.000 ludności i położone we wschodniej części jej kraju w pobliżu rzeki Ijssel. Zutphen zostało założone w XI wieku. Należało do Ligi Hanzeatyckiej (tak jak kilka miast Polskiego wybrzeża). W czasie II Wojny Światowej zostało mocno zniszczone. Obecnie jest ważnym węzłem komunikacyjnym-kolejowym w Holandii. Jest w nim wiele zabytkowych kościołów i kamienic. Małe miasto, ale ma urok wielkiego.


Znaczek też mocno holenderski nadawczyni nakleiła ... z rowerem.
   Kartka mnie bardzo ucieszyła. Czytając na forum ile czasu czeka się na to aby pocztówka dotarła do różnych zakątków naszego globu  doszłam do wniosku, że mogę długo następnej nie zobaczyć. Chyba, że poczta zrobi mi miłą niespodziankę. I z tą nadzieją na lepsze jutro kładę się dziś spać.
Pozdrawiam i życzę wszystkim kolorowych snów oraz słonecznego jutrzejszego poranka. 
Beata